Dziś trochę pochmurno, trochę słońca...w sam raz.
Słychać warkot maszyn... nagle dotarło do mnie, że
to kosiarki, więc zrywam się, biegnę z saperką pod
pachą, rękawicami i workiem foliowym...
Zdążyłam!
Szybko wykopać te rośliny, zanim zostaną stratowane;
Po starej działce, którą zrównano z ziemią, gdzie
nie gdzie wychylają się nędzne roślinki...chcą żyć!
Szkoda ich przecież, więc je wykopałam i do ogródka
pod blokiem przesadziłam, szczęśliwa, że zdążyłam...
Pod nosem gadam ni to do siebie, ni to do nich;
skoro tyle przeżyłyście, to teraz się ratujcie!
Parę sadzonek liliowców, oraz dwie sadzonki
winogron...Jeszcze tylko do domu, po baniak
plastikowy wody...ciężki, więc w plecaku taszczę
dookoła bloku... bo bez podlania nic by z tego nie
było... jest, zrobione... małe uczucie satysfakcji,
że się zdążyło... taka mała rzecz, a cieszy:
ja zrobiłam, co mogłam... teraz reszta należy do
was / gadam do tych roślinek /: jesteście uratowane,
więc radźcie sobie teraz, jeśli życie wam miłe!
... W drodze powrotnej konstatacja...maszyny się
posunęły już na koniec gminnego areału, a ja
ledwie zdążyłam z tą moją mini ogrodniczą
pasją... to takie moje TU I TERAZ...
... i być może dochowam się takich owoców
swej pracy :)
... a wiedzę swą czerpię z " Gardeners' World" Magazine:
UWAGA !
Ta przepiękna złoto-srebrzysta ćma to ten
szkodnik przywleczony z Azji, który niszczy
nasze bukszpany. Na razie jedyne co można
zrobić, to siatkami odizolować ją od rośliny,
aby nie dopuścić do złożenia przez nią jaj!
W przeciwnym razie, jej gąsienice żerne
ogromnie żarłoczne pochłoną nasze krzewy
bukszpanów w bardzo krótkim czasie...
... i pożegnamy się z tymi krzewami,
które jeszcze u nas ocalały...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę, aby komentarze publikowane były w poszanowaniu godności innych czytelników. Dziękuję!