Jako ludzkość różnimy się , ale jedno nas
wszystkich łączy: każdy chce być szczęśliwy,
każdy potrzebuje i pragnie miłości...nawet
jeśli nie jest tego świadom...
Z poczucia braku, wręcz głodu miłości i do
niej ustawicznej tęsknoty... bywa, że gonimy
przez życie jak zziajany pies, węsząc przy
ziemi i poszukując jej zapachu...
I my podobnie węszymy za tym pokarmem
dla Duszy... Dopóki jednak nie zatrzymamy
się w miejscu... i nie zadamy sobie pytania:
" gdzie ona jest?"... nie odkryjemy, że ten
skarb ukryty jest w naszym sercu...
...I cały ten czas TAM JEST ...
Kiedy otwieramy się na Siebie, na zrozumienie,
że możemy ukochać swoje Wewnętrzne Dziecko
w sobie, utulić je, uszanować jego potrzeby...
wtedy wszystko staje się magią:
Przyciągamy podobnych sobie ludzi,
umiejących rozumieć Siebie, a więc
zadbać właściwie o siebie... co też się
przekłada na lepsze zrozumienie wobec
innych, tolerancję i daleko idącą empatię.
Życie od tego momentu staje się radością
bycia, w harmonii ze światem...
Powoli jesteśmy prowadzeni przez swoją Duszę...
ku temu, co dla nas jest najlepsze: do miłości do
Siebie, lecz nie tej udawanej... bez ego... dopiero
wtedy pojawia się zdolność kochania innych...
oraz płaszczyzna porozumienia,
partnerstwa w przyjaźni, bez tej
prawdziwe ukochanie kogoś
sercem nie jest możliwe...
/ projekt:A.Ż. /
/P.Mulford/
... a poza tym:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę, aby komentarze publikowane były w poszanowaniu godności innych czytelników. Dziękuję!