Na tle chłodnego błękitu nieba podczas
deszczu, lub zaraz po nim pojawia się
kolorowy łuk nad ziemią...
Raz jedyny udało mi się dostrzec tęczę
odwróconą w fontannie koło
Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie...
Maleńkie kropelki wody zadziałały
jak pryzmaty tęczowych rozproszeń
światła...zaiste magiczny to był widok...
No cóż, kiedy nie ma tęczy, można
posiłkować się w inny sposób:
... a także można chłonąć energię barw
z okładki mojej kasety afirmacyjnej, która
specjalnie została w tym celu zaprojektowana
przeze mnie... :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę, aby komentarze publikowane były w poszanowaniu godności innych czytelników. Dziękuję!