Nawiązując do wychowania chcę tutaj się odnieść raczej do
inteligencji emocjonalnej, która może być wrodzona, ale też
rozwijana poprzez proces wychowawczy rodziców i środowiska,
nawet w okresie prenatalnym...
Dziecko, które doświadcza poczucia bezpieczeństwa rozwija się
na tyle harmonijnie, że wkracza w środowisko wyposażone
w zdolność reagowania na nie w sposób adekwatny do sytuacji.
Po drodze mi z ... : Białym Światłem 😊
Plakat powyższy wprawdzie dotyczy tematu śmieciowego i ekologii, ja
pragnę tutaj jednak odnieść się do komentarza jednej z czytelniczek, która
napisała z pewną dozą humoru: "bądźmy jak zwierzęta"... i jest w tym
wielka mądrość, bowiem to od naszych braci mniejszych - Natury człowiek
może się wiele nauczyć, jeśli tylko zechce otworzyć szerzej swe oczy, uszy
i serce...
I w takim przypadku będzie to dla mnie ogromna inteligencja emocjonalna
oparta na wrażliwości, empatii i harmonijnym byciu ze Wszystkim Co Jest.
fot.Ewa Liliana Uroda
Oto dwie siostry: Królewna i Fantazja...
One doskonale wiedzą, co znaczy czuły dotyk, bliskość...
W dobie fizyki kwantowej wiemy już, że wszystko jest stałym
przepływem energii i powstrzymywanie jej jest wysoce szkodliwe...
Roślina, dziecko - każda żywa istota potrzebuje dla harmonijnego
rozwoju energii uwagi i wymiany ze środowiskiem, dzięki czemu
doświadcza poczucia bezpieczeństwa ... inaczej obumiera i ginie
" w oczach"...
Dla nas, ludzi niezbędna jest wymiana zwłaszcza tego pokarmu dla
Duszy, jakim jest energia miłości, uwagi...
Kiedyś będąc na wsi obserwowałam życie rodzinne kotów... i to była
dla mnie niezwykła lekcja Natury:
Kocia mama troskliwie opiekowała się swoją czwórką pociech, ale
obok tego była stanowcza i wymagająca: wodziła je ze sobą do
dzikiego ogrodu, gdzie były bezpieczne i tam uczyła je polowania
w ścisłej współpracy!
Czwórka małych podrostków o wys. około 15 cm zdołała zapędzić
dużego szpaka w swoją przestrzeń... i jedno kocię ściskało w pyszczku
dużego ptaka... więc udało mi się go jakoś uratować rozwierając
szczęki kotki, po czym na szczęście nie uszkodzony ptak odfrunął,
a ja zostałam " zbesztana " na koci sposób... jako zdrajczyni
kociego rodu :)
... Tak więc kto obserwuje Naturę i jeszcze zechce się czegoś
od niej nauczyć potrafi wiele swoich zaniechań naprawić...
Wystarczy naprawdę chcieć!
Jeśli natomiast nie chce się nam szukać właściwych dla nas
rozwiązań problemów... wtedy wszelkie zaniedbania do nas
wracają jak bumerang... i dziwimy się, że dostajemy jak
obuchem w głowę...
A wtedy nie ma drogi na skróty, trzeba poświęcić o wiele
więcej uwagi i troski temu, co się zaniedbało...
Np. dziwimy się, co się stało, kiedy to dzieci z tzw. dobrych
domów sprawiają coraz więcej problemów, dlaczego?
Na jakimś etapie czegoś zabrakło...
Trzeba postawić sobie pytanie: czego?
Wszyscy znają to : " co cesarskiego - cesarzowi, co boskie
Bogu " ... to również zastosować można dla równowagi:
Czas poświęcony pracy i zarabianiu, realizowaniu się
w świecie materialnym i czas poświęcony bliskim, swym
dzieciom należałoby w miarę sprawiedliwie dzielić, bo
inaczej rzeczywistość w sposób nieubłagany nam to
wytknie ... problemami... i niedoborami...
I znów przytoczę przysłowie : "mądry Polak po szkodzie",
a ja dopowiadam : ale mądrzejszy przed szkodą
🌷🌷🌷
Wasza Muza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę, aby komentarze publikowane były w poszanowaniu godności innych czytelników. Dziękuję!