piątek, 1 czerwca 2018
TATA SIĘ ŻENI... w nawiązaniu do pożegnania z Ciapkiem
Po śmierci mamy tata koniecznie chciał coś zmienić,
wyjechać, dotąd mama zawiadywała wszystkim
opiekując się dwójką dzieci, tzn. tatą i mną...
Znalazła się taka pani, która baaardzo chciała mieć
znowu rodzinę, a już taką córeczkę :" Ewuńkę" to
bardzo / bo zawsze chciała mieć córeczkę:) -cyt. /
Tak więc opuściłam swoją szkołę /w drugiej połowie
maja, co też mocno zaważyło na efektach nauki na
przyszłość:) /
opuściłam Ciapka i swój zaczarowany ogród, kwiaty
i trawki którym śpiewałam....i zostałam "przesadzona"
do innego już ogrodu... ale o tym - w następnym poście:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę, aby komentarze publikowane były w poszanowaniu godności innych czytelników. Dziękuję!