* * *
Analfabetyzm
A książek już nie czytam...
Bo po co mi cudza proza
Im książka grubsza, tym trudniej
Widzieć co jest poza.
Czytam więc obłoki zwiewne,
- łapię wiatr w żagle moich płuc,
oglądam filmy rzewne
ludzkich losów, które można
jak szklankę łatwo stłuc.
Chwilą cieszę uszy, oczy i serce
Nie chcę już grubych książek więcej
- i niech ptak usiądzie na moim parapecie,
- dam mu ze trzy ziarna kaszy,
- no, może trochę więcej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę, aby komentarze publikowane były w poszanowaniu godności innych czytelników. Dziękuję!