Fot. Lukas Ronge
Fotograf Lukas namierzył naszą zgubę Serwacego,
nr CE 886 który się
wykluł w gnieździe Mlade Buky / Czechy / 2021 /
Wkrótce po pierwszych lotach trzech młodych boćków: Pankracego, Serwacego
i Bonifacego / Boni - bo wielu z nas podejrzewało, że to jest dama / dwaj młodzi
Serwacy i Boni wybrali się samodzielnie na wycieczkę do Bohuslavic k/Trutnova,
gdzie usiedli na chwilę w gnieździe... po powrocie do Mladych Buków panna Boni
zginęła na słupie elektrycznym...co było dla wielu obserwatorów szokiem...
Nie wiadomo też czy pozostałe bocianki też nie doznały szoku, bo oto nagle
coś się zmieniło: zostały dwa, a dotąd spały we trójkę przytulone do siebie, Boni
zawsze sypiała w środku, w słońcu, podczas wichrów i burz... Niektórzy mówią,
że to ona była spoiwem tej trójki, a kiedy jej zabrakło wszystko się posypało:
na drugi dzień zniknął Serwacy...no i rzecz jasna wpadliśmy w panikę, że być
może jemu też przydarzyło się coś złego jak Boni...Został Pankracy sam...Jakoś
dziwnie było patrzeć na niego w nagle opustoszałym gnieździe, które dotąd
było pełne wrzasków, pisków...i trzepotów skrzydeł.
I po 2 tygodniach nagle otrzymujemy zdjęcie grupki bocianów, a wśród nich
Serwacy... zrobił je fotograf tropiący bociany, w takim zbliżeniu, że można
odczytać krążek na nodze młodego z ciemnym jeszcze dziobem...
Co za radość z wiadomości, że bociek żyje i ma się dobrze, wielkie dzięki
Panu : Lukasowi Ronge
P.S. Ciąg dalszy bocianiej sagi nastąpi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę, aby komentarze publikowane były w poszanowaniu godności innych czytelników. Dziękuję!