.
W gnieździe Buky'ego zrobiło się pusto: dziatki odchowane, w krótkim czasie
po pierwszych lotach Boni zginęła na słupie elektrycznym, rodzeństwo można
rzec rozsypało się: Serwacy gdzieś się zawieruszył / jest nadzieja, że się
przyłączył do innych młodych /, został Pankracy / z pierwszego jajeczka /,
on chciał wrócić do gniazda, ale przegoniła go nowa bocianica, która uwodzi
"właściciela" gniazda, Bukacka. Pankracemu udało się wpaść do gniazda
pod nieobecność bocianicy i widać było jego radość bycia w "domu"
rodzinnym, co zamanifestował tańcem i klekotaniem oraz podskokami takimi
jak podczas okresu ćwiczeń przed lataniem... Czy uda mu się jeszcze odwiedzić
swoje rodzinne gniazdo? Na razie często okupuje je nowa bocianica, którą
zwą Markietką, a tata Buky ją wyprowadza z gniazda w coraz łagodniejszy
sposób...lecz nie pozwala jej zostawać na noc...Wydaje się, że on jeszcze
trzyma przestrzeń gniazda dla swoich dzieci, które w większości czasu
wykarmiał i opiekował się samotnie / po śmierci na drutach w maju swojej
partnerki / przy pomocy opiekunów gniazda, panów Jiri i Sandora...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę, aby komentarze publikowane były w poszanowaniu godności innych czytelników. Dziękuję!