Kiedyś myślałam, dawno temu, że mój ojciec
bardzo staroświecki jest prawiący wciąż o tych
wartościach... teraz widzę to inaczej.
Bez tych wartości jakieś wszystko miałkie jest,
pełne chaosu niby dobrobytu...
Jednak bez zakotwiczenia w historii, wyrzekając
się korzeni nie jest możliwe wzrastanie w poczuciu
własnej wartości: to jak kwiaty cięte szybko
więdną, a cieszą tylko parę chwil. Co innego
drzewa - te rosną ku światłu i niebu wiekami
mocno ukorzenione czerpiąc soki z Matki Ziemi
i światło z Góry przyglądając się sztafecie
pokoleń...
Dziękuję Tato - zwracam Ci honor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę, aby komentarze publikowane były w poszanowaniu godności innych czytelników. Dziękuję!